HISTORIA SUKCESU STEPHANIE: REMISJA HASHIMOTO ZAKOŃCZONA ODSTAWIENIEM LEKÓW
Z prawdziwą przyjemnością dzielę się historią Stephanie, “wojowniczką” o swoje zdrowie i wspaniałą kobietę, która zawdzięcza głównie sobie, że obecnie jej trzy choroby autoimmunologiczne są w remisji: Hashimoto, łuszczyca i choroba Sjogrena. W ostatnim miesiącu w porozumieniu z endokrynologiem odstawiła lekarstwa od tarczycy. Mam nadzieję, że historia Stephanie zainspiruje Was do osiągnięcia własnego sukcesu!
Coś musiało się zmienić
Stephanie, z zawodu terapeutka zawodowa, jest energiczną młodą kobietą. Na Hashimoto została zdiagnozowana w 2007 roku, dwa lata po tym jak pojawiło się u niej szereg objawów, które nie mogła przypisać konkretnej chorobie.
Rok po urodzeniu syna czuła się ciągle zmęczona, miała zmienne nastroje i nie mogła się zmieścić w przedciążowe ubrania. Następnie zaczęły wypadać jej włosy i chociaż zwykle optymistyczna i pogodna, czuła, że traci kontrolę. Podobnie jak wielu z nas, starała się przekonać siebie, że wszystkie jej objawy są wynikiem nowych obowiązków i przepracowania. W końcu doszło do tego, że jednego dnia nie mogła się podnieść z z łóżka z powodu silnych bólów stóp i kostek!
Diagnoza
Był to czas kiedy sobie uświadomiła, że musi coś zrobić ze swoją chorobą. Badania pokazały, że TSH było w granicach 5.2 i lekarz przepisał jej Lewotyroksynę, a także otrzymała skierowanie do specjalisty. Endokrynolog zdiagnozował u niej Hashimoto i poinformował ją, że nic nie można zrobić aby zahamować autoimmunologiczny atak na tarczycę… a jej organizm będzie atakował tarczycę do czasu aż nic z niej nie pozostanie… i że będzie musiała brać hormony tarczycy do końca życia.
Progresja do nowych chorób autoimmunologicznych…
Jako zdyscyplinowana pacjenta, Stephanie podążała za radą lekarza i po zastosowaniu leków zaczęła czuć się lepiej, ale jej zdrowie nie powróciło do stanu przed chorobą.
Kiedy jednego razu spożywała w pracy lunch, poczuła suchość w jamie ustnej, połykanie pokarmu sprawiało trudności i myślała, że się udławi. Dwa tygodnie później pojawiły się zapalenie spojówek i jęczmień w jednym oku. Bóle w stawach jeszcze się nasiliły i miała też obrzęki stawów.
Wiedziała, że coś jest nie tak i kiedy zrobiła więcej badań, okazało się, że oprócz Hashimoto ma jeszcze dodatkowo łuszczycę i zespół Sjogrena.
Była zdewastowana. Nie mogła zrozumieć tego, że nagle zdrowa kobieta, jaką była, została w krótkim okresie 2 lat, zdiagnozowana z trzema chorobami autoimmunologicznymi. Ponadto żadne choroby autoimmunologiczne nie występowały wśród jej członków rodziny. Nie mogła zrozumieć dlaczego właśnie jej się to przytrafiło.
Poszukiwania źródłowej przyczyny
Kiedy dowiedziała się o nowych chorobach umówiła się na wizytę w klinice zajmującej się zespołem Sjogrena i znalazła się w grupie wspomagania tej choroby. Na jednym ze spotkań z innymi pacjentami z chorobami autoimmunologicznymi, natknęła się na artykuł, który zmienił jej życie. Artykuł był napisany przez znanego eksperta chorób autoimmunologicznych, dr Alessio Fasano, na temat powiązań chorób autoimmunologicznych i funkcji przewodu pokarmowego!
Była zdeterminowana odzyskać zdrowie i zdecydowała się na zmiany. Była już zmęczona uzyskiwaniem nowych diagnoz i tym, że ciągle była chora!!! W lipcu 2010 zdecydowała, że przejdzie na dietę bezglutenową. Po zmianie diety bóle stawów powoli zaczęły ustępować, a także ustąpiła suchość w jamie ustnej i w oczach.
Trzy miesiące po usunięciu glutenu z diety Stephanie czuła się znacznie lepiej, ale zdecydowała się pójść na wcześniej umówioną konsultację ze specjalistą z kliniki zajmującej się zespołem Sjogrena. Po wykonaniu szczegółowych badań (oprócz wykonanie innych testów, pobrano też 25 fiolek krwi do analizy). Szczegółowe badania nie potwierdziły u niej ani Hashimoto ani zespołu Sjogrena!
Powiedziano jej także, że nie musi kontynuować diety bezglutenowei, ponieważ badania nie wykryły u niej celiakii. Stephanie jednak zdawała sobie sprawę, że lepiej zna swój organizm od leczących ją lekarzy! A dowodem tego są ostatnie wyniki testów.
Stephanie kontynuowała przyjmowanie lekarstw od tarczycy i dietę bezglutenową. Z powodu chwilowego braku Levoxylu w aptekach była zmuszona przyjmować Synthroid. Jeden miesiąc po zmianie leków, zdiagnozowano u niej zapalenie dróg moczowych (a także powróciły niektóre objawy zespołu Sjogrena) i obrzęki stawów. Podejrzewała, że najprawdopodobniej w trakcie produkcji Synthroidu doszło do kontaminacji glutenem. Zmieniła lek na Tirosint. Jest to też lek zawierający hormon T4, ale nie zawiera glutenu ani laktozy. Zmiana ta spowodowała, że pojawiające się objawy ustąpiły.
Synthroid, który jest lekiem najczęściej przypisywanym w Hashimoto w Stanach Zjednoczonych, może być wyzwalaczem i u niektórych pogarszać przebieg choroby. Należy pamiętać, że czasami lek, który przyjmujemy w celu wyleczenia niedoczynności tarczycy, może zawierać w sobie czynnik wyzwalający!
Następne kroki
Chociaż Hashimoto u Stephanie było w remisji to ciągle przyjmowała leki aby utrzymywać TSH w normie. Zastanawiała się jednak co może jeszcze zrobić aby poczuć się lepiej.
Kiedy znalazła moją książkę (Jak Znaleźć i Wyeliminować Żródłową Przyczynę Choroby), a także blog i książkę Daneille Walker, w jesieni 2014 roku, wiedza w nich zawarta pomogła jej wyznaczyć drogę do dalszego postępowania. Daniele Walker jest autorką i fotografem. Napisała też książkę Against all Grain.
Przeczytanie mojej książki dało jej do zrozumienia, że występuje u niej zmęczenie nadnerczy, które często towarzyszy Hashimioto. Zauważyła też, że intensywne ćwiczenia fizyczne powodowały, że czuła się gorzej (ponieważ przyczyniały się jeszcze do większego wyczerpania nadnerczy). Dlatego też zmieniła swoje ćwiczenia na mniej intensywne.
Zdała sobie też sprawę, że musi też wziąć pod uwagę inne pokarmowe czynniki wyzwalające, które blokują progres choroby. W grudniu 2014 roku postanowiła, że wyeliminuje z diety również soję, produkty mleczne, kofeinę, alkohol i w 95% inne zboża. Ograniczyła również cukier, w szczególności fruktozę.
Wyeliminowanie produktów mlecznych było dużym faktorem w zdrowieniu. Chociaż nie mogła schudnąć przez 9 lat, to po wyeliminowaniu produktów mlecznych udało się jej stracić 20 funtów w krótkim czasie i waga utrzymuje się w normie.
Stephanie przyznaje, że bardzo pomogła jej moja książka, a najbardziej rozdział na temat produktów do pielęgnacji ciała. “ Myślałam, że wszystko robię dobrze. Jadłam produkty organiczne, ale nie zdawałam sobie sprawy, że poprzez skórę dostarczałam toksyny.” Do końca stycznia zamieniła produkty do pielęgnacji ciała i produkty czyszczące na bardziej bezpieczne.
Znalazła także nowego endokrynologa, który okazał dużo zrozumienia i starał się być partnerem w leczeniu. Stephanie nawet pożyczyła mu moją książkę!
Odstawienie leków…
Interwencje, które zastosowała pozwoliły jej zmniejszyć znacznie dawkę leków. Nawet się nie spodziewała, że interwencje te będą miały taki szybki efekt. Spowodowało to, że nawet kilka razy znalazła się na pogotowiu z powodu palpitacji serca. Przyczyną palpitacji było to, że jej własna tarczyca rozpoczęła produkcję hormonów i pojawiły się objawy nadczynności.
Historia Stephanie podkreśla konieczność monitorowania czynności tarczycy w czasie kiedy wprowadzamy zmiany stylu życia. Czasami poprawa następuje powoli i stopniowo, ale w niektórych przypadkach może być gwałtowna. Dlatego też należy monitorować poziom hormonów i TSH aby zapobiec wystąpieniu objawów nadczynności, tak jak to wystąpiło w przypadku Stephanie.
W 2007 roku, zaraz po zdiagnozowaniu Hashimoto Stephanie przyjmowała preparat T4 w dawce 50 mcg dziennie. Kiedy rozmawiałyśmy w kwietniu 2015 obniżyła dawkę do 13 mcg dziennie i pod okiem endokrynologa przygotowywała się do całkowitego odstawienia leków. Pod koniec kwietnia przysłała mi wiadomość, że leki hormonalne już odstawiła.
Porady Stephanie dla innych osób z Hashimoto
“Nigdy nie przestawaj wierzyć w swoją siłę woli i swoje możliwości. Hashimoto nie ustąpi w ciągu jednego dnia. Aby nastąpiły zmiany potrzeba czasu. Twój organizm musi dostosować się do zmian jakie wprowadzisz i powoli unormować. Jeżeli włożysz w to swoją wolę i masz poparcie (rodziny, przyjaciół, a także stron internetowych, takich jak dr Wentz blog i jej książka); niemożliwe staje się możliwe”.
“Uwierz w siebie. Na początek wyznacz sobie małe cele. Pojawią się przeszkody, a także złe dni kiedy będziesz zniechęcona i będziesz miała ochotę zejść z obranej drogi. Wtedy zatrzymaj się na chwilę i zastanów się, co jest ważniejsze. Krótkie chwile przyjemności czy zdrowie na długie lata?”
“Decyzja należy do Ciebie. To ty kontrolujesz co włożysz do buzi i co zastosujesz na Twoje ciało. Pamiętaj, że to może być klucz, który otworzy drzwi do wyleczenia.”
“Kontynuuj poszukiwania. Osoby, które przyjmują lekarstwa, i u których utrzymują się uporczywe objawy niedoczynności tarczycy, czy inne objawy dysfunkcji układu immunologicznego, powinny przyjrzeć się bliżej temu co przyjmują, począwszy od lekarstw, które stosują, kosmetyków, które nakładają na skórę i pokarmów, które jedzą. W końcu znajdziesz to czego szukasz, tylko nie zaprzestawaj poszukiwań.”
“Poznaj siebie. Jeżeli nie czujesz się dobrze to nie dowierzaj lekarzowi jeżeli powie, że badania są w normie i nic ci nie dolega. Sama wiesz kiedy czujesz się dobrze. Liczby wyników badań laboratoryjnych, które powodują, że czujesz się dobrze, mogę być inne dla Ciebie niż innych.”
“Uwierz w rezultaty. Nawet teraz, niektórzy z lekarzy kwestionują moją dietę. Uważają, że nie jest to dieta dla mnie dobra, chociaż ja wiem, co jej zawdzięczam. Najtrudniej jest pozostać przy tym co robisz, szczególnie jeżeli eksperci to kwestionują. Ale rezultaty mówią same za siebie. Moje bóle stawów ustąpiły, czuję, że mam kontrolę nad swoim zdrowiem, czuję, że żyję. Unormowałam wagę. Świetnie się czuję. Dla mnie jest to wystarczający dowód, niezależnie od tego co myślą lekarze.
“ Zrób plan działania dla siebie i dostosuj aktywność fizyczną do swoich możliwości nawet jeżeli nawet Twoi znajomi trenują do maratonu. Może się okazać, że dla Ciebie będzie korzystny spacer, zamiast biegów. Poczujemy się lepiej jeżeli będziemy koncentrowali się na sobie, a nie porównywali się do innych.”
"Wspomagajmy siebie nawzajem właśnie poprzez dzielenie się swoją historią, a także słuchanie innych".
Izabella Wentz, PharmD: Jestem bardzo wdzięczna Stephanie, że podzieliła się swoją historią. Jestem też z niej dumna, że wzięła kontrolę nad swoim zdrowiem i kontynuowała poszukiwania dotąd aż poczuła się lepiej. Bardzo się też cieszę, ze moja książka pomogła jej na drodze do osiągnięcia celu.
Mam nadzieję, ze jej historia pomoże również Wam.
Po więcej informacji odwiedzaj Tarczyca Hashimoto